29 sierpnia 2012

Krzesło po mojemu....czyli ze starego stare, ale nowe :))

Tak jak obiecałam.
Krzesło, które we wcześniejszym poście pokazywałam, że będę je odnawiać. 
Zdążyłam zrobić to z lewej...
Miłego oglądania....




mała galeria Fraszki...

Dodaję jeszcze kilka zdjęć moich całkiem świeżych prac...
Liczę na Wasze opinie, podpowiedzi 
i spostrzeżenia.....






na dzisiaj to chyba tyle....zmykam odnawiać moje krzesełka.... :))))
Wczoraj wieczorem przywiozłam do domu dwa nowe skarby...
Dostałam od rodziców mojego męża, dwa stare, piękne, drewniane krzesła...
Leżały sobie w najdalszym zakamarku strychu, 
czekając na nowe życie...
Postanowiłam, że to ja zakręcę moim czarodziejskim pędzlem 
i zrobię sobie z nich boskie krzesła do pokoju gościnnego...
Mam już też materiał obiciowy, więc biorę się do pracy...
Obiecuję, że wkrótce wrzucę zdjęcia po "renowacji"...
a kolor krzeseł będzie oczywiście biały....



już je widzę oczami wyobraźni i nie mogę się doczekać efektu....

27 sierpnia 2012

Pierwsze koty za płoty i szał zakupowy....

Musze coś koniecznie ogłosić, wszem i wobec!!! 
Jestem uzależniona od Przydasiowego Bazarku !!! 
Słuchajcie tam można kupić takie skarby!!!! 
Kilka cudnych rzeczy mi znów przyszło...boskie....
Dziewczyny - skąd Wy bierzecie takie piękne stemple, papiery, przydaśki itp rzeczy??
Dzisiaj mam imieniny, więc na Przydasiowym nakupiłam sobie w ramach prezentu cała masę dodatków...a co? :)
Dobrze, że mój mąż nie zaglądał jeszcze na konto...hihihihihi 
Pozdrawiam Was cieplutko i serdecznie - biegnę robić pizzę!!!

kwiatuszki imieninowe od córeczki i męża :))

Mój ukochany scrapbooking i decoupage...

           Pamiętam jak dziś, gdy paręnaście miesięcy temu 
siedziałam przy komputerze zachwycając się cudnymi rzeczami 
tworzonymi przez moje już teraz koleżanki. 
Wzdychałam przy każdym kolejnym zdjęciu, 
mówiąc sobie w duchu jakie to wszystko piękne...
I wtedy naszła mnie myśl : "a może by spróbować?"
 I tak trafiłam na stronę Ustronnego Babińca w Ustroniu Morskim. 
To było to! 
Kurs najpierw decoupagu, a potem scrapbookingu 
tak zamieszał w moim życiu i zaszczepił we mnie tą chęć tworzenia, 
że teraz nie wyobrażam sobie, że mogłabym robić coś innego. 
Pierwsze małe kroczki okazały się narkotykiem, którego chciałam jeszcze 
i jeszcze i nie miałam go nigdy dosyć. 

Natalko - w tym miejscu Ci dziękuję! 
Podarowałaś mi coś, za co jestem Ci niezmiernie wdzięczna! 
Reszta zależy już tylko ode mnie...



To pudełko powstało w zaciszu mojego mieszkania.....

A to moje szaleństwo w brązach....
Parę słów tak na nowy początek i koniec pierwszego wpisu.
Jak już zaczęłam tak dziękować, to muszę to zrobić koniecznie jeszcze raz.
Wielkie.... NIE!.... ogromne podziękowania należą się Beatce 
Gdyby nie ta Twoja czujna ręka i chęć bezinteresownej pomocy 
- nie miałabym bloga jeszcze przez najbliższych parę miesięcy... 
Dziękuję Ci za pomysł, wykonanie i tego "kopa", że w końcu się po tylu miesiącach przymiarek zdecydowałam na jego założenie.... 

Cieszę się, że mam tylu świetnych ludzi wokół siebie.... 

Chcę podziękować też Madzi Czyżak za główkowanie nad nazwą bloga.
Madzia! masz swój ogromny wkład - serdeczne dzięki.... 
Dziewczyny jesteście wielkie!!!!